Wiadomości

„Plantator” trafił za kraty

Data publikacji 10.09.2019

Policjanci z komisariatu na toruńskim Rubinkowie doprowadzili do sądu 36-latka, który jechał samochodem w stanie nietrzeźwości i przewoził narkotyki. W jego mieszkaniu kryminalni natrafili na plantację marihuany. Sąd zadecydował o aresztowaniu go na najbliższe 3 miesiące.

Policjanci z komisariatu na toruńskim Rubinkowie doprowadzili do sądu 36-latka, który jechał samochodem w stanie nietrzeźwości i przewoził narkotyki a w domu miał plantację marihuany. Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w niedzielę (08.09). Około godz. 3:30 policjanci z komisariatu na Rubinkowie podczas patrolowania Szosy Lubickiej zauważyli osobowego citroena. Autem podróżował mężczyzna. Mundurowi postanowili zatrzymać samochód do kontroli. Podczas dokładnego sprawdzenia wyszło na jaw, że 36-letni kierowca w pojeździe przewozi woreczek z zielonym suszem. Co więcej, okazało się, że kierowca jest pijany. Badanie wykazało ponad promil alkoholu w jego organizmie. Mężczyzna trafił prosto do policyjnej celi. Wstępne testy wykazały, że w woreczku było ponad 1,5 grama marihuany. Funkcjonariusze podejrzewali, że to nie jedyne przewinienia, jakie kierowca może mieć na swoim koncie. Kryminalni przeszukali jego mieszkanie. Tam natrafili na 7 doniczek z krzewami marihuany i pocięte łodygi od roślin oraz gotowy susz roślinny (blisko 25 gramów). Szacunki wskazują, że 36-latek mógł wytworzyć ponad 400 gramów gotowego narkotyku. Mężczyzna już usłyszał zarzuty związane z jazdą samochodem w stanie nietrzeźwości, posiadaniem znacznej ilości narkotyków, ich uprawą i wytwarzaniem. Grozi mu za to do 15 lat więzienia.
Sąd podzielił zdanie organów ścigania i aresztował 36-latka na najbliższe 3 miesiące. 
Powrót na górę strony