Wiadomości

Przed meczem okradli sklep

Data publikacji 17.09.2014

W sobotę (06.09) przed meczem odbywającym się na stadionie przy ul. Bema grupa kilku nastolatków okradła pobliski sklep spożywczy. Ich ustalenie i zatrzymanie zajęło kryminalnym zaledwie kilka godzin. Okazało się, że byli sympatykami ...

W sobotę (06.09) przed meczem odbywającym się na stadionie przy ul. Bema grupa kilku nastolatków okradła pobliski sklep spożywczy. Ich ustalenie i zatrzymanie zajęło kryminalnym zaledwie kilka godzin. Okazało się, że byli sympatykami jednego z toruńskich klubów piłkarskich. Teraz zajmie się nimi sąd.


W sobotę (06.09) około godz. 12:00 dyżurny toruńskiej komendy otrzymał zgłoszenie o kradzieży w jednym ze sklepów spożywczych na ul. Szosie Chełmińskiej. Według telefonicznej informacji grupa kilkunastu młodych mężczyzn ubranych w barwy jednego z toruńskich klubów piłkarskich miała wejść do sklepu. Część z nich wykorzystując tłok wyniosła ze sklepu kilkadziesiąt puszek piwa, słodycze i inne artykuły spożywcze. Straty wyniosły kilkaset złotych. Kryminalni z toruńskiej komendy wnikliwie przeanalizowali wszelkie zebrane w tej sprawie dowody. Na podstawie tych ustaleń funkcjonariusze w niedzielę zatrzymali trzy osoby. Okazało się, że  to dwóch 14-latków i 13-latek. Kryminalni w obecności opiekunów przesłuchali  ich w charakterze nieletnich sprawców czynu karalnego. Wczoraj (08.09) wykonywali czynności z kolejnymi trzema ustalonymi nastolatkami. To 17 latek i dwóch 15 – latków. Dzisiaj (09.08) policjanci będą rozmawiać z następnym  z nich. To małoletni w wieku 12  lat. Należy zaznaczyć, że wszyscy sprawcy czynów karalnych w postaci kradzieży byli w grupie osób dorosłych, którzy nie zwracali im uwagi na niewłaściwe zachowania. Wszystkie zebrane materiały trafią do sądu, aby ten mógł ocenić ich postępowanie. To od decyzji sądu będzie zależał ich dalszy los i kroki podjęte w stosunku do ich opiekunów. 17- latek za kradzież dokonaną wspólnie i w porozumieniu z pozostałymi będzie odpowiadał jak dorosły.
Kryminalni zapowiadają, że to nie koniec tej sprawy.  


podinsp.  Wioletta Dąbrowska
Powrót na górę strony